Trudno mi powiedzieć, że to ambitna poezja, trudno nawet
powiedzieć, że poezja. Niektóre teksty wydają się zlepkiem słów, zwykłymi
zdaniami, jedynie niezwykle ułożonymi. Jest jednak coś pięknego w tych krótkich
zdaniach pozbawionych wielkich liter, zakończonych
zawsze twardymi kropkami. Trzymając tomik w rękach, można poczuć się tak, jakby
Rupi opowiadała słodko-gorzką historię i
głaskał po policzku. Można wniknąć w umysł dziewczyny, poczuć jej ból,
rozczarowania, radości i miłości, a potem odkryć to samo u siebie.
Rupi pisze szczerze i chyba to jest w tych wierszach
najbardziej urokliwe. Ta poezja jest bardzo nieidealna, daleko jej do
doskonałości, ale jest prawdziwa i działa tak, jak powinna działać poezja:
wspiera, oczyszcza, skłania do przemyśleń, porusza wrażliwość.
Całość podzielona jest na cztery części: the hurting the
loving the breaking the healing i okazuje się, że one zupełnie wystarczają, by
opisać praktycznie całe życie z upadkami, smutkami, niepokojami, bruzdami i
krzywdami oraz z wzlotami, dobrocią, miłością, gojeniem ran i godzeniem się ze
sobą. Rupi porusza tematy bliskie przede wszystkim kobietom, otwarcie mówi o
cielesności, o kobiecych pragnieniach i strachach, o byciu niezauważalnym przez
resztę świata, byciu uciszanym i traktowanym jak przedmiot. Poetka podobno jest
zafascynowana ikonami światowego feminizmu jak choćby Virginia Woolf i myślę,
że sama można stać się wzorem dla wielu kobiet i głosem współczesnych
dziewcząt.
Mleko i miód jest ukojeniem i poruszeniem najczulszych
fragmentów duszy i ciała. Jest zbiorem tekstów i rysunków tworzonych z
potrzeby i pragnienia uzdrowienia samej
siebie. Rupi to uzdrowienie przekazuje.
I like the way the
stretch marks
on my thighs look human and
that we’re so softy et
rough and jungle wild
when we need to be
i love that about us
how capable we are of feeling
how unafraid we are of breaking
and tend to our wounds with grace
just being a woman
calling myself
a woman
makes me utterly whole
and complete
on my thighs look human and
that we’re so softy et
rough and jungle wild
when we need to be
i love that about us
how capable we are of feeling
how unafraid we are of breaking
and tend to our wounds with grace
just being a woman
calling myself
a woman
makes me utterly whole
and complete
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz